W kalendarzu jeszcze wciąż mamy jesień. Za oknem też raczej
nie jest zimowo. Co prawda nie przepadam szczególnie za zimą – z natury jestem
raczej zmarzluchem – ale musicie przyznać, że w zimowym krajobrazie jest coś cudownego,
magicznego. Co roku marzę o białych świętach Bożego Narodzenia, więc
postanowiłam odtworzyć namiastkę tego klimatu. Stworzyłam sutaszowe kolczyki w
mroźnych kolorach. Będą idealnym dopełnieniem kreacji podczas kolacji
wigilijnej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz